niedziela, 21 sierpnia 2022

10 lat później ... buty BW 2005 recenzja po użytkowaniu 7 lat.

10 lat później. Witam Was :) Blog ożywa na nowo, ponieważ chcę się z Wami dzielić pewnymi informacjami. Czy blog będzie hulał jak kiedyś ? Trudno powiedzieć mi na tą chwilę. Na pewno go nie zamknę, bo pewne informacje mogą i może się już Wam przydają :) W militarystyce szeroko pojętej już nie siedzę, dziś patrzę bardziej na to z czego i jak jest coś uszyte, jakie są rozwiązania użyte np. w kamizelce, spodniach, plecaku i sam coś uszyję unikając bolączek oryginałów. Nie będę powielał pewnych informacji, zachęcam po wstęp na mój inny blog, który też ożył: http://maskalat.blogspot.com/2022/04/witam-wszystkich-po.html. Na pierwszy ogień idą buty BW 2005. Dopełnienie innego mojego postu z przez 10 laty. Buty chyba od końca 2020 roku już miały być szyte i później zastąpione butami dla Bundeswehry innymi trekingowymi. Otóż moje buty po około 7-8 latach się rozlazły się. Oczywiście nie całe buty, a ich najsłabszy punkt czyli podeszwa. I to w trakcie marszu w Lasach Janowskich w sierpniu w 2019 roku. Uratowałem się taśmą naprawczą co widać :)
Co do butów, to BARDZO SOLIDNE BUCIORY. Kupiłem końcem 2019 roku nową parę od Prabosa i w nich chodzę :) Cholewka na dzień dzisiejszy wygląda tak:
Tutaj ten system montażu ma swoją żywotność i jest już nie do naprawienia. O tych butach trudno jest powiedzieć coś złego. Montowałem na nich narty biegowe szwedzkie takie które mają sprężynę i było ok. (w zasadzie na każdych butach które mają wzmocnioną piętę, można założyć te narty).
Buty te też zabierałem na wypady na zwierza ( w wolnej chwili biorę aparat i cykam foty z ukrycia, taka pewna kontynuacja nierozstawania się z zielskiem :)
I co dalej z butami, skoro cholewa jest ok ? Ano postaram się je … naprawić. Po prostu zastosuje system montażu zbliżony do tego z modelu 2000 czyli szyty, ale postaram się tutaj wziąć poprawkę na tą piankę amortyzująca. Wiem co osoby czytające powiedzą: „gość oszalał”. Ja powiem tak, szkoda butów po prostu tak wywalić, skoro cholewka jest w porządku. Nadmienię iż do maszyny pierwszy raz zasiadłem w 2010 roku, a od połowy 2014 roku szyję w skórze, zdałem egzamin czeladniczy w zawodzie kaletnika, pracowałem jako tapicer i chwilę u szewca. Szyję do dziś, maszynowo i ręcznie i nadal praktykuję u bardzo doświadczonego rymarza, który mi nieco podpowiedział co do tych butów i zamierzam to wykorzystać :) Tadam :) Jeżeli Wam coś to mówi w ogóle :)
Materiały i wiedzę już mam, muszę mieć chwilę i zrobić plan jak etapami to zrobić. I zrobię to. To co dziś mogę powiedzieć, to to iż podeszwa będzie inna, bardziej przypominająca glana (niestety dostać np. Tretona od Vibrama to marzenie) i zamiennik musiał być inny. Oryginalne podeszwy w BW 2000 i BW 2005 były śliskie. Kto chodził nimi po wyślizganej ścieżce, ten wie że bieżnik był za mało „zadziorny” i łatwo można było do tej ścieżki przytulić się policzkiem, gdy podeszwa nie trzymała się dobrze :) Tutaj podrubryki butów BW górskie maiły świetną podeszwę. Można było biegać po wyślizganym śniegu bez obaw :) A jak się naprawa nie uda ? No cóż moja strata :) Oczywiście będzie post o tym jak mi wyszło :) Niżej spójrzcie czym różni się system montażu podeszwy w modelu 2000 i 2005. Mod. 2000 był skomplikowany, ale solidniejszy. Teraz wiem dlaczego wybrano system montażu mod. 2005, ma to odbicie na cenie i jakości, chociaż pamiętajmy że mod. 2000 też podeszwa odpadała od pianki (w moich butach tak było jak i kolegów również). Kolega miał naprawioną odpodajającą podeszwę u szewca przykręconą na wkręty. Niestety jak się ta naprawa spisała nie wiem, gdzieś mu te buty przepadły. Linie zielona i czerwona pokazują jak skóra była wywijana.
Starałem się bardzo ostrożnie rozebrać podeszwę w obu butach by zobaczyć jak to wygląda. Uwierzcie, mod. 2000 było ciężko rozebrać nawet z bardzo ostrym nożem, by oddzielić podeszwę od podpodeszwy ( w przedniej części buta, bo dolej już zaczynała się pianka). Bardzo pancerne to połączenie na czubie. Na samym szczycie (zielona kropka) podeszwy w mod. 2000 widoczna zielona kropka, ta część było bardzo ciężko rozciąć. Było to jakby zgrzane. Podpodeszwa wymazana jakąś smołą ( tak mi się wydaje) i widoczne przeszycie łączące podpodeszwę z wywiniętą skórą na zewnątrz. Pod podpodeszwą widoczna tekturowa niby wkładka z blaszką usztywniająca i kolejny szew łączący wywiniętą pod spodem cholewkę i właśnie wkładkę.
I oderwana tekturka z blaszką z prawej strony oraz nietypowy szew łączący zawiniętą cholewę z nietypową wkładką:
Montaż podeszwy w modelu 2000 był dość skomplikowany niż w 2005. Ztąd nie dziwię się że zastiony został innym prostszym i tańszym. No cóż zostaje mi naprawić te buty i podzielić się z Wami moimi spostrzenieniami :) Zapraszam do komentowania, oceniania :)