środa, 30 września 2009

POLSKI mundur wz.93-wersja letnia



Polski mundur Wojska Polskiego, produkowany na początku lat 90, ale zaprzestany z niewiadomych mi przyczyn. Wiadomo mi tylko że była to pierwsza wersja Polskiej pantery, (którą potem zastąpiły mundury z rip-stop) w wersji letniej.



Niestety mundur ten (tak jak i wersja zimowa) również ma zbędny dodatkowy materiał na plecach (na spodniach również) więc go usunąłem. Ponieważ mundur ten jest identyczny co wersja zimowa tylko napiszę różnicę pomiędzy tymi mundurami:

-brak tylnych kieszeni w dołu bluzy na suwak
-brak gumy w pasie bluzy
-cieńszy materiał

Poniżej zdjęcie ukazujące oddychalność munduru robione pod słońce (plecy bluzy). Dodatkowy materiał na plecach został wycięty.



ZALETY:
-lżejszy materiał, przez co lepiej oddycha i...
-...szybciej schnie

WADY:
-niepraktyczne rozmieszczone kieszenie
-guziki
-materiał nieznacznie słabszy
-trudno dostępny
-dodatkowe zbędne warstwy materiału

środa, 16 września 2009

POLSKI mundur wz.93-wersja zimowa



Standardowy Polski mundur Wojska Polskiego, z pierwszym Polskim kamuflażem o nazwie: pantera. Kamuflaż ten jest przystosowany do terenu leśnego i bardzo dobrze maskuje w tym terenie. Koszt nowego munduru (bluza+spodnie) to około 100zł. Materiał z jakiego jest szyty (35%poliester, 65% bawełna) jest dość odporny na przetarcia/rozdarcia.

Bluza ma 9 kieszeni, (dwie na wysokości klatki, dwie dolne kieszenie, dwie na lewym rękawie jedna na prawym) zapinane na guziki z czego dwie pozostał zapinane są na zamek.



Bluza nie posiada wewnętrznych kieszeni. Rękawy są regulowane na guziki, można je rozpiąć i podwinąć. W tylnej części bluzy na wysokości pasa od wewnątrz znajduje się gruba guma, która zwęża mundur (bardzo dobrze wygląda to na apelu). Według niektórych bluza bez pasa nie wygląda elegancko, wielu żołnierzy ZSW idących na przepustkę nie miało pasa (ze względów regulaminowych). Bluza ma również wywietrzniki pod pachami składającymi się z ośmiu otworów.



Spodnie w zależności od wersji mają od czterech do sześciu kieszeni. Po dwie klasyczne nie zapinane, dwie niżej kieszenie na wysokości kolan i dwie kolejne na udach. W nowszych wersjach przy spodniach znajdują się proste i użyteczne ściągacze.




Spodnie od góry są szersze a im bliżej dołu są węższe dlatego by można włożyć nogawki spodni w buty za gumki, i osoba w mundurze wygląda schludnie (spodnie te są jednymi z niewielu na świecie, które wkłada się w buty). Mundur bardzo dobrze maskuje (zwłaszcza trochę sprany i pobrudzony, jak niemal każdy mundur) jest solidnie wykonany. Ale ma kilka niedociągnięć.

Pierwszą z nich to kieszenie na kolanach i udach. Są to kieszenie bardzo niepraktyczne, ponieważ w jakichkolwiek działaniach, włożone do kieszeni rzeczy dają po sobie odczuć niewygodę, a podczas marszu, biegania czy padania na ziemię można odczuć uderzanie tych rzeczy o kolano. Już lepszym rozwiązaniem jest zamieszenie kieszeni po bokach spodni (tak jak jest to w mundurach Niemieckich, Brytyjskich czy Amerykańskich).

Następną rzeczą, która jest niepraktyczna są gumki przy końcach nogawek. Jeżeli wybierasz się na marsz (zwłaszcza latem) lepiej te gumki wyciągnąć (lub po prostu wyciąć) przez nie mój znajomy zrobił sobie dużego bąbla.

Kolejną wadą munduru to podwójny materiał na plecach bluzy. Szczerze powiem nie wiem po co on jest, wiem że działając w terenie osoba mająca go na sobie w tym miejscu najszybciej się poci (a jeżeli ma plecak, kamizelkę to po chwili plecy są mokre). Jest to mundur przeznaczony na zimę ale jeśli wydaje się Wam że będzie przez to cieplej, to tylko się Wam tak wydaje.



Podobnie w spodniach od kieszeni do kolan jest dodatkowa (wg. mnie zbędna) warstwa materiału.

Zrobiłem kiedyś porównanie (w przyszłości zrobię i zamieszczę zdjęcia) kolega działał w zimie w standardowym wz.93 a ja w standardowym mundurze niemieckim flectarnie. Po działaniach 4-5 godzinnych w zimie przy temperaturze około -6st. C oba mundury były mokre. Dowódca zarządził suszenie mundurów i możliwość chodzenia w czymś suchym. Kaloryfery bardzo słabo grzał a my spaliśmy w budynku z małymi pokojami po 3-4 osoby. Oba mundury wisiały obok siebie na wieszaku, na takiej samej wysokości, nie stykając się. Na drugi dzień sprawdziliśmy wiecie który mundur był mokry? Polski, gdy niemiecki był suchy. Wiecie jaka jest "przyjemność" zakładania rano w okresie zimowym mokrego munduru? Żadna. Mundury te po prostu nasiąkają jak szmaty a potem trudno jest je wysuszyć. To co mi się nie podoba to zapinanie guzików. Oczywiście na apelu elegancko wygląda mundur, gdy guziki są schowane. Ale jeżeli działacie w terenie i powiedzmy chcecie coś szybko wyciągnąć z kieszeni i macie rękawiczki? Taka prosta czynność staje się niemożliwa (bardzo dobre rozwiązanie jest przy mundurze niemieckim gdzie są zatrzaski nawet gdy mamy grube rękawice, można w nich zatrzasnąć kieszeń). Cóż z tego że mundur Polski ma tyle kieszeni, skoro korzystanie z nich jest niewygodne i niepraktyczne np. kieszenie przy spodniach-jest ich aż 4 ale z żadnej raczej nie skorzystasz, jedynie co to włożysz beret. Według mnie mundur ten dobrze sprawuje się na defiladach, przemarszach, apelach czy uroczystościach, i tu podobnie jak Nasze rodzime skoczki kończy się ich funkcjonalność. Jeżeli szukasz Polskiego munduru bardziej funkcjonalnego/lżejszego-proponuje mundur np. robiony przez Helikona lub Kama. Z zagranicznych proponuję Brytyjskiego DPM, lub Niemiecki FLECTARN.

Poniżej zdjęcie robione pod słońce, pokazujące oddychalność tego munduru (podwójne plecy munduru)



Niżej zdjęcie robione również pod słońce, ale jedna strona munduru (bez podwójnej warstwy)



ZALETY:
-bardzo wytrzymały
-jeszcze dość tani
-bardzo dobrze prezentuje się na wszelkich publicznych wystąpieniach
-bardzo dobrze maskuje w terenie leśnym i nie tylko
-łatwo dostępny

WADY:
-ciężki (waga 1kg!)
-niepraktyczne kieszenie na guziki
-gumki u dołu spodni
-dodatkowe zbędne warstwy materiału
-długo schnie